Jerzy Kałucki — Kategorie przestrzeni II — w polu nieustannie ponawianych zagadnień
Jerzy Kałucki jest jednym z najwybitniejszych malarzy polskich. Studiował w krakowskiej ASP, od 1981 roku prowadzi pracownię malarstwa na ASP w Poznaniu. Debiutował na III Wystawie Sztuki Nowoczesnej w Warszawie w 1959. Związany z Grupą Krakowską.
Twórczość Kałuckiego osadzona jest konsekwentnie w nurcie scjentystycznym, w polu nieustannie ponawianych zagadnień, dla czego poszukuje rozwiązań w obszarze różnych dyscyplin (malarstwo, scenografia, rysunek, grafika, konstrukcje przestrzenne, instalacje).
Interesuje go studiowanie relacji między elementami przestrzeni, ruchu, barwy, światłą. Stosuje przede wszystkim geometryczne formy, redukując obraz do łuku, linii i płaszczyzn. Wykorzystuje symptomatyczne dla konceptualistów zabieg: widz odtwarza w wyobraźni nie namalowaną (wizualnie zdezintegrowaną), ale precyzyjnie wyliczoną część łuku.
Jak pisze Bożena Kowalska: „Kałucki jest daleki od wszelkich irracjonalnych dywagacji, ale obok tej racjonalnej, świadomej i bez oporu ujawnianej, istnieje druga jeszcze strona jego osobowości, na poły skrywana a może na poły tylko uświadamiana i nie do końca akceptowana. To ta, która sprawia, że purystyczna oszczędność i rygor geometrii w jego pracach łagodzone są czynnikiem liryzmu i że ich zagadkowa przestrzeń skłania do medytacji. Ta sama, która pozwala mu (...) wyrazić ‘przekonanie o koherencji świata, mimo licznych zdawałoby się dowodów, że jest przeciwnie, przekonanie o istnieniu zasady (…) obecnie nie potrafimy zasady tej dokładnie określić, czujemy, że oddalamy się od niej (…) w moim przekonaniu sztuka daje szanse przybliżenia się do niej, nawet w absurdalny sposób’. O irracjonalnym pierwiastku w naturze Kałuckiego świadczy nie tylko jego przekonanie o istnieniu owej nieznanej zasady. Świadczy też o nim akceptowane przez artystę abstrakcyjne pojęcie harmonijnej spoistości uniwersum i stworzone przez niego pojęcie „przestrzeni geometrii” – oba równie abstrakcyjne i równie „przeczute” i wyobrażone, a niesprawdzalne empirycznie. To ten obszar jego doznań i emocji sprawia, że dzieła twórcy, mimo głównie intelektualnej inspiracji i matematycznego opracowania nie są tylko doskonale wyważone formalnie, ale mają to magnetyczne przyciąganie, hieratyczność i magię, które czynią je sztuką wysokiej próby, a więc ważkim i przejmującym przeżyciem. Zarówno artystycznym, jak przede wszystkim duchowym”.
Kurator: Bożena Kowalska