Jean-Manuel Simoes „Źli chłopcy” — wystawa do 8 marca
Wystawa fotografii socjologicznej przygotowana wspólnie z Atelier 34zero Muzeum oraz wydawnictwem Husson, na którą składają się wybrane prace dwóch artystów − Jeana-Manuela Simoesa i Sébastiena Cuveliera. Obu łączy ta sama metoda pracy oparta o bliski kontakt z ludźmi, których zazwyczaj niełatwo spotkać, a tym bardziej poznać.
Wystawę można oglądać do 8 marca.
Sébastien Cuvelier „Cygańskie królowe” — do 8 marca Sébastien Cuvelier — urodzony w 1975 r., mieszka i pracuje w Luksemburgu. Fotograf i podróżnik. Po raz pierwszy...
Jean-Manuel Simoes — urodzony w 1964 r. na przedmieściach Paryża. Dorastał w otoczeniu kultury francusko-portugalskiej. Karierę fotografa rozpoczął w wieku 33 lat. Wiodącym tematem jego prac jest człowiek, dlatego skupia się na reportażu i fotografii prasowej. Od kilku lat bada również inne terytoria, trzymając się z dala od sensacyjności bieżących wydarzeń. Podejmuje tematy społeczne, a także fotografuje życie codzienne. W 2005 r. Simoes fotografował paryskie przedmieścia podczas panujących tam zamieszek, na przykład w Clichy-Sous-Bois. Zależało mu, aby dotrzeć do sedna wydarzeń, dlatego kilkakrotnie powracał do tych samych przestrzeni miejskich, jakby zdeterminowany chęcią dopracowania tematu. W przeciwieństwie do dużych agencji informacyjnych, artysta chciał ukazać codzienne życie zwyczajnych ludzi, tych, którzy zwykle skazani są na zapomnienie w kontekście dużych wydarzeń — starał się pokazać odnalezione tam człowieczeństwo. Nie szukając sensacji, poznał i pozyskał sympatię okolicznych mieszkańców, pomimo nieufności z jaką zwykle traktują fotografów. Chiens de la casse jest owocem tego szczerego, otwartego podejścia artysty i jego osobistego odczytania okolicy, która uchodzi za drażliwą.
Czarno-białe fotografie jego autorstwa przypominają naprędce pstrykane fotki. Niewyraźne obrazy potęgują dynamikę życia, które toczy się na ulicach, a nie w małych, ciasnych mieszkaniach. Sceny z życia codziennego pokazują nam świat niemalże zdominowany przez mężczyzn, z otaczającą ich nudą i monotonią, ale też z towarzyszącym im poczuciem dumy ze wspólnoty, na którą można liczyć, gdy jest się opuszczonym przez rządzących polityków.