Hanna Sitarz „Nieuchwycenie stanu” — zapraszamy na wystawę i obronę pracy doktorskiej
Zapraszamy na publiczną obronę pracy doktorskiej Hanny Sitarz „Echolalia”, która odbędzie się 28 lutego o godz. 14.00. Będzie to również ostatnia szansa na obejrzenie wystawy artystki.
Hanna Sitarz (ur. 1985 r. w Bytomiu), absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Dyplom magisterski obroniła w Pracowni Liternictwa i Typografii w 2011 roku oraz w Pracowni Malarstwa w 2013 roku. Obecnie doktorantka Środowiskowych Studiów Doktoranckich na ASP w Katowicach. Uczestniczyła w wielu wystawach w kraju i za granicą, m.in. w Toyamie, Londynie, Bratysławie, Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Katowicach. Zajmuje się instalacją, malarstwem i projektowaniem graficznym. Stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Laureatka wielu konkursów malarskich i projektowych. W tym roku poprowadzi Pracownię Języka w Przestrzeni na studiach stacjonarnych licencjackich na międzyuczelnianym kierunku studiów Arteterapia (Wydział Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, Akademia Muzyczna w Katowicach, Akademia Sztuk Pięknych w Katowicach).
Wystawa „Nieuchwycenie stanu” koncentruje się na słowie, obrazie i ich wzajemnej relacji. W przestrzeni Galerii BWA w Katowicach zaprezentowany zostanie m.in. cykl malarski, na który składają się portrety namalowane w intensywnej, „czerwonej” kolorystyce, minimalistyczne kompozycje liternicze, słowa-obiekty powstałe w technologii druku 3D oraz cykl fotografii z Islandii, ukazujący napotkane tam przez artystkę wyjątkowe, często zabawne zjawiska.
Wystawa ma charakter instalacji site-specific i pomyślana została jako „laboratorium”, w którym artystka, korzystając z różnorodnych środków wyrazu, bada oblicza języka: poddaje w wątpliwość oczywistość znaczenia słów, barwnym obrazom odbiera kolor, poprzez ukazanie ich w monochromatycznym świetle, pozbawia słowa liter lub wyrzuca z siebie bezładnie echolaliczne wypowiedzi. Na wystawie „usłyszymy” Potężny głos — literę pozbawioną nawet nie-dźwięku oraz „Starego chłopca” wypowiadającego przerażające autorkę wersy wiersza.
Te fantasmagoryczne zestawienia mają źródło w fascynacji artystki słowem — jego źródłem, którym jest potrzeba znaczenia i kulturą jako jego kontekstem. Znamienny dla całej wystawy jest wspomniany cykl fotografii z podróży po Islandii, któremu towarzyszą jedynie tytuły w obcym języku. Dopiero w pewnej odległości, już bez kontekstu obrazu można odnaleźć ich znaczenie w formie stworzonego przez artystkę islandzko-polskiego słownika.