wydawnictwa publikacje | 2010

„Replikantki” — intymne przekazy artystek (teksty, prace, idee) skumulowane w publikacji

wydarzenia mała przestrzeń | 2010/2011

replikantki (4) — język do lizania — Justyna Gruszczyk i Bianka Rolando Joseph Beuys w jednej ze swoich legendarnych akcji szepce coś do ucha martwego zająca, którego nosi na rękach. Nie wiadomo co mówi. Zgodnie... 

wydarzenia mała przestrzeń | 10-11.2010

replikantki (3) — minimalne poprawki — Alicja Karska i Aleksandra Went Prace Aleksandry Went i Alicji Karskiej wydają się oporne w swojej prostocie, szczelnie zamknięte. Tak jak w przypadku snów, co do... 

wydarzenia mała przestrzeń | 07-08.2010

replikantki (2) — cieplarniane warunki — Natalia Bażowska, Kinga Bella, Magdalena Starska, Tatiana Wolska Drążenie autorskich wizji oprócz precyzyjnych narzędzi wymaga cierpliwości i uwagi, jeśli lektura jest przeprowadzana z biegu wytraca sens.... 

wydarzenia mała przestrzeń | 03-04.2010

replikantki (1) — znieczulenie — Dorota Buczkowska „Lilith”, „Interror”, … Znieczulenie znosi świadomość, ból i odruchy obronne. Jako zabieg wynika z potrzeby utwardzania, ochrony przed zbyt intensywnymi doznaniami.... 

Książka została zaprojektowana jako dokumentacja cyklu wystaw, który odbywał się w Galerii Sztuki Współczesnej BWA w Katowicach w 2010 roku. Umieszcza on twórczość artystek związanych z katowicką Akademią Sztuk Pięknych: Kingi Belli i Natali Bażowskiej obok najbardziej znanych i cenionych postaci sztuki współczesnej w Polsce m.in.: Doroty Buczkowskiej, Alicji Karskiej, Aleksandry Went, Bianki Rolando, Magdaleny Starskiej.

Projekt „Replikantki” został oparty na zaufaniu do intymnych przekazów, zbieraniu wylinek zostawionych przez artystki na poziomie wyboru tematu pracy bądź struktury narracji. Uwarunkowania gender wpisane w koncepcje projektu mają podłoże historyczne. Przebywanie w ograniczonym otoczeniu związane z wielowiekowym przypisaniem kobiet do przestrzeni prywatnej sprzyjało wyostrzeniu zmysłów, ich przewrażliwieniu. Domowy rytm zajęć nie dostrojony do linearnej koncepcji czasu nie wyrażał żadnego projektu, nie potwierdzał znaczenia egzystencji. Zakorzeniona w nim powtarzalność przeciwstawiana była niebezpiecznemu i brutalnemu zewnętrzu. Podejmowane z tej pozycji czułe przepisywanie rzeczywistości podejmowane przez zaproszone artystki spełnia funkcję osobistej terapii. Opisywanie i opowiadanie jest w tym kontekście próbą przezwyciężenia niewidzialności i nieistotności.

Tytuł cyklu przewrotnie nawiązuje do cyborgów, które z założenia spełniają podrzędną rolę wobec wynalazcy. Ich zaprogramowanie pociąga za sobą bierność, ale równocześnie możliwość wymykania się spod kontroli. Określenie replikantki niesie rewolucyjny potencjał, groźbę odwrócenia przeciwko systemowi, który je stworzył. W przypadku artystek niewdzięczność wobec rzeczywistości polega na pozbawieniu jej stabilności, wyolbrzymieniu i upłynnieniu.

Kolor okładki odnosi się do koloru ludzkiej skóry podkreślając wielokrotnie powracający cielesny aspekty prac zgromadzonych w ramach „Replikantek”. Na jej powierzchni został wycięty wzór przedstawiający schematyczne postaci dziewczynek trzymające się za ręce. Odsyła on do wspólnoty doświadczeń, w tym przypadku związanej ze sposobem pracy poszczególnych artystek opartym o czułą obserwację otoczenia. Czytelnik może delikatnie wyrwać wybraną część okładki zgodnie z wytłoczonymi liniami. Stworzy w ten sposób własny ażurowy wzór (koronkę) odwołujący się do dotykowego potencjału związanego z tradycyjnym podziałem ról społecznych, który przez wieki przyporządkowywał kobietę do sfery prywatnej, kojarzonej z robótkami ręcznymi, opieką nad dziećmi, domową krzątaniną. Oprócz zdjęć poszczególnych realizacji przypisanych do czterech części cyklu (zatytułowanych kolejno „Znieczulenie”, „Cieplarniane warunki”, „Minimalne poprawki”, „Język do lizania”) w książce znalazły się teksty krytyczne, filozoficzne, wywiady, opowiadania i wiersze otwierające czytelnikowi dodatkowe pola odbioru prezentowanych prac.

Poszczególne części z tekstami i ilustracjami oddzielone są kolorowymi stronami — odwołaniami do motywów z plakatów promujących kolejne odsłony cyklu. Nałożono na nie ornamentalne desenie oparte o wzór z okładki spajające wątki, które pojawiły się w kolejnych częściach. Książka nabiera przez to charakteru notesu lub staroświeckiego zeszytu. Takie wpisanie jej w konwencję pamiętnika wydobywa intymny charakter przekazów emanujący z prezentowanych prac. Zaproszone artystki podejmując wizualne próby opowiedzenia o własnych doświadczeniach nie ułatwiają widzowi zadania. Nie pozwalają mu pozostać na zewnątrz opowieści, łatwo rozpadających się przy nieostrożnym traktowaniu.

Koncepcja cyklu zakładała, że zewnętrzne miesza się z wewnętrznym. Procesy odbioru prezentowanych prac przypominają ruchy drożdży, które pozostawione w odpowiednich warunkach zaczynają pęcznieć. Ich powierzchnia pęka, rozwarstwia się i napowietrza. Mięknie i delikatnieje. W niektórych miejscach staje się przezroczysta, w innych zbrylona. Drożdże przekraczają brzegi naczynia i zaczynają wylewać się na zewnątrz.

Prezentowane w formie otwartej prace i teksty wymuszają poświęcenie im czasu, jako formę rekompensaty za cierpliwość autorskiej obserwacji, wchłaniania i przetwarzania treści. Domagają się interpretacyjnego wysiłku i uwagi. W tej perspektywie lektura rządzi się prawem jednostkowego zaangażowania, w którym odbiorca stawia na szali własną podmiotowość. Pozwala rozpuścić się w nadwrażliwości autorek, których prace jako sekrety, niosą dla niego zagrożenie tym, co bliskie: cielesne i domowe, ale jednocześnie nieznane, obce. Jak pisze Herta Müller: „W systemie, gdzie istnieją same zakazy, właśnie zmysłowość jest wielkim zagrożeniem. A to dlatego, że jest nieobliczalna tak jak fantazja. Te sfery nie dają się kontrolować”.

Książka w finale konkursu Śląska Rzecz 2011!

http://www.facebook.com/pages/Katowice-Poland/Galeria-Sztuki-Wspolczesnej-BWA-w-Katowicach/128885767128773 https://bwakatowice.bip.gov.pl/